16-02-2015, 15:41
Jacek "minise" Jeziak na facebooku napisał o całej sytuacji z przegranym turniejem, o tym jaki był on ważny, ale niestety się nie udało. Jak sam stwierdził nie ma co płakać nad tą porażką, trzeba żyć dalej i trenować do następnych zawodów.
Post minisa:
"Teraz tak na powaznie. Może nie jest odpowiednia pora na moje wywody no ale cóż. Przede wszystkim nie jest nam dobrze z tym, że nie dostaliśmy się na najważniejszy dla nas turniej w tym roku ale też nie jesteśmy ludźmi którzy będą plakali nad rozlanym mlekiem. Wiemy, że zawiedlismy, a najbardziej samych siebie ale dążymy do tego abysmy byli coraz lepsi. Pojawimy się na kilku europejskich eventach w tym roku. Najbliższy turniej mamy w Angli(Londyn) za miesiąc przed którym zrobimy bootcamp lub pojedziemy do gaming housu. Wiemy jakie błędu popełniamy i postaramy się je wyeliminować. Mysle ze nasza gra zespołowa jak i moja indywidulna zmieni się o 180 stopni. Od dzis nie będę wrzucal też zartobliwych postów bo polowa ich nie kuma i "profesjonalnemu" graczowi nie wypada... <forgive_me_please>
Enjoy."
Post minisa:
"Teraz tak na powaznie. Może nie jest odpowiednia pora na moje wywody no ale cóż. Przede wszystkim nie jest nam dobrze z tym, że nie dostaliśmy się na najważniejszy dla nas turniej w tym roku ale też nie jesteśmy ludźmi którzy będą plakali nad rozlanym mlekiem. Wiemy, że zawiedlismy, a najbardziej samych siebie ale dążymy do tego abysmy byli coraz lepsi. Pojawimy się na kilku europejskich eventach w tym roku. Najbliższy turniej mamy w Angli(Londyn) za miesiąc przed którym zrobimy bootcamp lub pojedziemy do gaming housu. Wiemy jakie błędu popełniamy i postaramy się je wyeliminować. Mysle ze nasza gra zespołowa jak i moja indywidulna zmieni się o 180 stopni. Od dzis nie będę wrzucal też zartobliwych postów bo polowa ich nie kuma i "profesjonalnemu" graczowi nie wypada... <forgive_me_please>
Enjoy."