PRAWUs o banie.

[RX7]

Menedżer ex-ESC przyznał w wywiadzie, że czekanie było najgorsze. Oczywiście chodzi tu o sytuację z banem. Wspomniał także, że wiele pomogli im kibice oraz nowy pracodawca.
Wywiad:
Kamień spadł z serca?

Oczywiście, że tak! Weekend pełen wrażeń, ale na szczęście się udało. Chociaż na początku nie było zbyt kolorowo.

Informacja o banie zszokowała wszystkich. Jak wy ją odebraliście?

Od początku wiedziałem, że moja drużyna jest niewinna. Cięższą sprawą było wytłumaczenie to Valve oraz ESL. W momencie ogłoszenia informacji o banach, wracałem z pracy i nie wiedziałem za bardzo co się dzieje. Każdy z nas był załamany, ale nie poddawaliśmy się i wiedzieliśmy, że musimy walczyć o swoje.

Jakie prowadziliście działania, by udowodnić niewinność graczy?

Pierwsze co zrobiliśmy, to szukanie kontaktu do Valve. Napisaliśmy mnóstwo maili, w szczególności innocent. Poza kontaktem do Valve, próbowaliśmy rozmawiać z csgolounge, a także z każdą osobą, która może pomóc. Najgorsze było czekanie na odpowiedź.

Mieliście chwile zwątpienia, że gracze nie zostaną odbanowani?

Na pewno, tak jak wspomniałem - czekanie było najgorsze. W nocy z piątku na sobotę siedzieliśmy przed komputerami do godziny 3. Dzisiaj od samego rana próbowaliśmy nawiązać dialog, ale na szczęście udało się, to jest najważniejsze.

To był dla was ciężki dzień. Wiele osób od razu skreśliło graczy i nawet nie widząc dowodów, uznało, że ban jest zrozumiały.

Cóż spodziewałem się tego, teraz przynajmniej wiemy, co niektórzy o nas myśleli. Jednak oczywiście dziękujemy wszystkim fanom i znajomym, którzy wspierali nas i wierzyli w naszą niewinność.

A jak zareagowali włodarze nowej organizacji? Wsparli was w działaniach?

Z początku byli równie zaskoczeni, co my, ale potem razem ze mną i innocentem przesiedzieli sporo godzin na skype, szukając rozwiązania problemu. Wspierali nas i robili wszystko, co mogli, żeby nam pomóc. Jak widać - opłaciło się.

To oznacza, że kontrakty nie są zagrożone?

Zgadza się, w następnym tygodniu tuż przed samymi kwalifikacjami ogłosimy naszą nową organizacje.
Do finałów kwalifikacji pozostało niewiele czasu. Jak gracze zamierzają wykorzystać ten czas?

Mieliśmy w planach pojechać na bootcamp w następnym tygodniu, jednak cała sytuacja z banami trochę nam wszystko zamieszała. Ewentualny bootcamp zrobimy po tym, jak zakwalifikujemy się na główny turniej, teraz pozostało nam ciężko ćwiczyć w naszych domach.

Ta sytuacja dała zawodnikom więcej motywacji?

Oczywiście, że tak. Teraz nie ma opcji, musimy się dostać do finałów! Swoją drogą, chyba lepiej nie dało się tego rozegrać, tyle atencji przed dołączeniem do nowej organizacji.

Teraz powiększy się też grono waszych kibiców?

Z tego co widziałem, liczba fanów na naszych kanałach społecznościowych znacznie wzrosła, więc wydaje mi się, że zostaniemy ciepło przywitani w Katowicach

Co w najbliższym czasie będzie dla was najtrudniejsze?

Ciężko powiedzieć, na pewno z motywacją nie będziemy mieć problemu. Pozostaje nam jedna rzecz - zakwalifikowanie się na finały w Katowicach.

Tego wam życzę. Dzięki za rozmowę.

Dziękuje również, z tego miejsca chciałbym podziękować wszystkim, którzy nas wspierali w tak ciężkich chwilach!